Wyrobiłam się z postem jeszcze w sobotę- tyle wygrać! No to przechodzimy do fotorelacji!
Chyba za bardzo skupiłam się na tym zadaniu i kropki przebiły się aż na 3 strony!
Pora na lejek! Tu już pięknie i szczelnie obklejony taśmą.
Wszystko przygotowane. Później była degustacja, no cóż do najsmaczniejszych rzeczy taka woda o smaku papieru chyba nie należy ale jeszcze żyję. Jeśli chodzi o wytrzymałość, to lejek zaczął dopiero przeciekać po dłuższej chwili, więc test chyba zdał.
A tak wygląda teraz między kartkami ;).
Samolocik chyba trochę mi nie wyszedł, ale nie pamiętam już jak je się robiło. Najważniejsze, że ładnie latał.
Dziś trochę sobie poskładałam i było naprawdę extremalnie. Może za tydzień coś bardziej kolorowego?
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz